sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział trzeci. część 1.

 - Ja po prostu... - zaczęłam się tłumaczyć, ale Leon mi przerwał.
 - Po prostu wpadłem na nią i wylałem na siebie sok, a ona mi pomogła... - uśmiechnął się. German na nas dziwnie patrzył. Westchnęłam cicho.
 - To ja może ten już... pójdę. - szepnęłam cicho i poszłam do swojego pokoju. Przebrałam się. Nie miałam ochoty być już dłużej na imprezie. Wszyscy bawili się, a ja zasnęłam.
 Rano jak zawsze obudził mnie tata. Cały czas myślałam o Leonie. Zeszłam na dół i ubrałam się, zjadłam śniadanie i poszłam na moje pierwsze lekcje gry na pianinie w Studio 21.
________
Dzisiaj nie mam weny. :c 3 osoby czytają mojego bloga... rekord normalnie. XD Pati zabiję cię za te 10 komentarzy. -.-

czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział drugi.

Dzisiaj były moje urodziny. Wstałam i przebrałam się. Postanowiłam sama kupić sobie sukienkę, bo nie założę żadnych ciuchów od Jade. Pojechałam z Ramalo do sklepu. Zobaczyłam znowu tam tego chłopaka. Widać było, że czekał na kogoś. Po chwili znowu ta blondynka wyszła z przebieralni i rzuciła chłopakowi ciuchy. Zapłacili za nie, a kiedy wychodzili to ja wpadłam na niego. Wszystkie ciuchy spadły na podłogę, a blondi zaczęła coś do mnie mówić. Patrzyliśmy sobie z nim w oczy, ale po chwili ocknęłam się i zaczęłam pomagać mu zbierać ciuchy. - Przepraszam. - wymamrotałam pod nosem. Wzięłam pierwszą lepszą sukienkę, zapłaciłam za nią i wyszłam szybko ze sklepu. Po chwili byłam już w domu. Siedziałam w pokoju. Nie podobała mi się moja sukienka. Postanowiłam iść na strych i poszukać tam jakiś ciuchów. Od dawna już tam chodziłam, a tata nic o tym nie wiedział. Wzięłam różową sukienkę i poszłam się przebrać. Goście się już schodzili, a ja siedziałam w kuchni. Podszedł do mnie ten chłopak. Wystraszyłam się i oblałam go sokiem. - Przepraszam... Naprawdę nie chciałam! - powiedziałam i wzięłam ścierkę zaczynając wycierać mu bluzkę.
 - Spokojnie... nic się nie stało. - szepnął. Znowu spojrzał w moje oczy, a ja jak zawsze się zarumieniłam. - Tobie nic nie jest? Wszystkiego najlepszego. - powiedział z uśmiechem.
 - Nie, nic mi nie jest. - powiedziałam wycierając go. - Jestem Violetta... - szepnęłam cicho.
 - Ja jestem Leon, miło mi cię poznać.. - powiedział patrząc na mnie. Po chwili przyszedł German. Spojrzał na nas. Dziwnie wyglądałam wycierając mu bluzkę. Odsunęłam się, a mój tata się odezwał.
 - Co wy robicie? - spojrzał na mnie. - Widzę, że poznałaś już Leona...
_________
Przepraszam, że nie dodawałam rozdziałów, ale nie miałam weny. Teraz już będę dodawać, obiecuję... Ktoś tu jeszcze wpada i czyta tutaj coś?
10 komentarzy = następny rozdział.

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział pierwszy.

PROLOG.
"Przez kilka lat ciągle się przeprowadzałam. Nie wiedziałam czy kiedykolwiek znajdę przyjaciół... Zakocham się. Wszystko się zmieniło kiedy zobaczyłam jego... Moje życie przewróciło się do góry nogami. "

Rozdział pierwszy.

"Wróciłam do mojego rodzinnego miasta, Buenos Aires. W końcu zobaczyłam Olgę i Ramalo. Niedługo moje urodziny, a Jade wymyśliła jakieś durne przyjęcie na którym pewnie będą jej przyjaciele, a nie moi...Zapomniałam, przecież ja nigdy nie miałam przyjaciół!" - rzuciłam pamiętnik na łóżko i wyszłam z pokoju. Oczywiście Jade coś znowu chciała.
- Violu... jaką sukienkę chciałabyś mieć? - zagrodziła mi drogę.
- Nie chcę żadnego przyjęcia, jasne?! - wykrzyczałam nie patrząc na Jade.
- Dostaniesz prezenty... będzie cudownie! - powiedziała Jade i poszła.
  Po cichu wyszłam na dwór. Słyszałam o szkole muzycznej o nazwie "Studio 21". Chciałam zobaczyć co tam będzie. Może tata pozwoliłby mi się tam zapisać? Gdy tylko dotarłam na miejsce to usłyszałam czyiś śpiew. Weszłam do jednej z sal, spojrzałam na chłopaka i dziewczynę. Niezbyt im to szło. Widać było, że ich głosy do siebie nie pasują, ale cóż. Nic nie mogłam poradzić. Obok nich stał chyba nauczyciel i mówił im coś, ale zbytnio nic nie słyszałam. Gdy tylko blondi na mnie zerknęła to wyszłam z sali. Nie chciałam mieć problemów. Wróciłam szybko do domu. Miałam nadzieję, że German nie zauważył, że mnie nie ma. Od razu kiedy tylko zamknęłam drzwi tata zaczął mnie o wszystko wypytywać. Odpowiedziałam mu na dziwne pytania i poszłam do pokoju. Jutro były moje urodziny, a ja nawet nie miałam sukienki... Przyjęcie którego nie chcę... Co to ma być. Zgasiłam światło, przebrałam się i poszłam spać. Chciałam się obudzić dopiero po moich urodzinach.